środa, 3 grudnia 2008

wypadłem z rytmu

Ważny mecz, dużo się dzieje, a kadry jakieś takie kiepskie. To chyba sędziwy wiek tak na mnie działa i z refleksem kiepsko. Coś tam zrobiłem, ale to nie jest to, co za starych dobrych (młodzieńczych) czasów.
Euroliga kobiet: Wisła Kraków - MiZo Pecs 57:48









Brak komentarzy: