Hola! :)
Kiedyś, kiedy byłem piękny i młody (w sumie, to piękny jestem nadal) i nie było problemów z wulkanem Eyjafjallajokull, wybrałem się z synem do Walencji.
O locie do Alicante bym nie wspominał, gdyby nie to, że będąc już bardzo nisko nad pasem startowym, pilot zafundował nam trochę atrakcji.
Zamiast lądować, to poderwał samolot jeszcze raz do góry i tak przez ponad 10 minut ogladaliśmy Alicante z wysokości kilkuset metrów.
Nikomu nie życzę takich wrażeń.
Drugie podejście do lądowania było normalne i tak o to znaleźliśmy się na hiszpańskiej ziemii.
Po wylądowaniu, dwugodzinna podróż hiszpańskimi kolejami Renfe (wagony wewnątrz czyściutkie) do Walencji.
Więcej nie będę pisał - resztę przedstawią zdjęcia.
P.S. zdjęcia nie przekażą zapachu pomarańczy, który roznosi się po całej Walencji
Valencia Nord
Plaza del Ayuntamiento
Mercado Central - przepiękna hala targowa. Takiej ilości owoców morza, mięsa i warzyw, to nie widziałem nigdy. Wszystko pięknie wyeksponowane.
La Lonja - giełda jedwabiu
Templo Arciprestal de Santa Catalina
trochę zakamarków
207 schodów na Torre el Miguelete i mamy taki oto widok
Plaza la Reina
tu mieszkaliśmy
sobotni tandeciarski bazarek
nowy stadion Valencia CF...
...budowany jest dlatego, że obecny Estadio de Mestalla jest ponoć stary i brzydki
kilka nadmorskich widoczków
tradycyjne danie takie jak Paella, najlepiej spróbować w jednej z restauracji przy nadmorskiej promenadzie
po torze F1 można też pojeździć na rolkach ;)
Ciutat de Les Arts i De Les Ciencies - Miasto Sztuki i Nauki (obowiązkowy punkt zwiedzania)
Plaza la Reina
niedzielny pokaz latawców - bawią się całe rodziny
wieczorne spojrzenie na Miasto Sztuki i Nauki...
...oraz na Las Cortes Valencianas
port w Alicante
plaża w Alicante - po lewej na wzgórzu Castillo de Santa Bárbara
Explanda de Espana
plac zabaw na Plaza Calvo Sotelo
Alpy w drodze powrotnej
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
8 komentarzy:
WOW!!!
p.s. Nie za dobrze Ci??.....;P
fajnie, czysciutko az milo popatrzec:) zaluje jedynie ze tak duzo zdjec robiles rybka...
Monika... tak szczerze, to ja teraz, też troszeczkę tego żałuję. Następnym razem się poprawię :)
Tomek...kapitalny reportaż.
Ty to się wszędzie wkręcisz, nawet na zaplecze kuchenne.
Pozdrawiam.
Marcin... 15 euro za obiad, 5 euro napiwku i możesz wejść gdzie chcesz ;) Cieszę się, że reportaż się podoba.
Tomek mega CZAD :)
Tomek mega CZAD :)
A mnie się podobają rybki:),a zamek z piasku - mistrzostwo świata!
Prześlij komentarz