środa, 21 kwietnia 2010

Walencja - miasto pachnące pomarańczą

Hola! :)
Kiedyś, kiedy byłem piękny i młody (w sumie, to piękny jestem nadal) i nie było problemów z wulkanem Eyjafjallajokull, wybrałem się z synem do Walencji.
O locie do Alicante bym nie wspominał, gdyby nie to, że będąc już bardzo nisko nad pasem startowym, pilot zafundował nam trochę atrakcji.
Zamiast lądować, to poderwał samolot jeszcze raz do góry i tak przez ponad 10 minut ogladaliśmy Alicante z wysokości kilkuset metrów.
Nikomu nie życzę takich wrażeń.
Drugie podejście do lądowania było normalne i tak o to znaleźliśmy się na hiszpańskiej ziemii.
Po wylądowaniu, dwugodzinna podróż hiszpańskimi kolejami Renfe (wagony wewnątrz czyściutkie) do Walencji.
Więcej nie będę pisał - resztę przedstawią zdjęcia.
P.S. zdjęcia nie przekażą zapachu pomarańczy, który roznosi się po całej Walencji

Valencia Nord


Plaza del Ayuntamiento


Mercado Central - przepiękna hala targowa. Takiej ilości owoców morza, mięsa i warzyw, to nie widziałem nigdy. Wszystko pięknie wyeksponowane.












La Lonja - giełda jedwabiu






Templo Arciprestal de Santa Catalina





trochę zakamarków






207 schodów na Torre el Miguelete i mamy taki oto widok




Plaza la Reina


tu mieszkaliśmy



sobotni tandeciarski bazarek



nowy stadion Valencia CF...


...budowany jest dlatego, że obecny Estadio de Mestalla jest ponoć stary i brzydki





kilka nadmorskich widoczków





tradycyjne danie takie jak Paella, najlepiej spróbować w jednej z restauracji przy nadmorskiej promenadzie






po torze F1 można też pojeździć na rolkach ;)


Ciutat de Les Arts i De Les Ciencies - Miasto Sztuki i Nauki (obowiązkowy punkt zwiedzania)














Plaza la Reina


niedzielny pokaz latawców - bawią się całe rodziny




wieczorne spojrzenie na Miasto Sztuki i Nauki...



...oraz na Las Cortes Valencianas


port w Alicante


plaża w Alicante - po lewej na wzgórzu Castillo de Santa Bárbara


Explanda de Espana


plac zabaw na Plaza Calvo Sotelo



Alpy w drodze powrotnej

8 komentarzy:

Unknown pisze...

WOW!!!

p.s. Nie za dobrze Ci??.....;P

Monika Kaminska Fotografia pisze...

fajnie, czysciutko az milo popatrzec:) zaluje jedynie ze tak duzo zdjec robiles rybka...

Tomek Sipiera pisze...

Monika... tak szczerze, to ja teraz, też troszeczkę tego żałuję. Następnym razem się poprawię :)

Marcin pisze...

Tomek...kapitalny reportaż.

Ty to się wszędzie wkręcisz, nawet na zaplecze kuchenne.

Pozdrawiam.

Tomek Sipiera pisze...

Marcin... 15 euro za obiad, 5 euro napiwku i możesz wejść gdzie chcesz ;) Cieszę się, że reportaż się podoba.

OnaOn Studio pisze...

Tomek mega CZAD :)

OnaOn Studio pisze...

Tomek mega CZAD :)

Alina pisze...

A mnie się podobają rybki:),a zamek z piasku - mistrzostwo świata!