Witajcie :)
Od dnia dzisiejszego, ten blog, to już historia.
Pod adresem http://www.blog.tomaszsipiera.pl/ czeka na Was, bardziej funkcjonalny i przejrzysty nowy blog :)
Na starym blogu pozostają wszystkie dotychczasowe wpisy i zdjęcia, a po nowości zaglądajcie tutaj.
Zapraszam :)
niedziela, 19 września 2010
niedziela, 12 września 2010
Kasia i Mirek - zapowiedź
środa, 8 września 2010
w drodze po koraliki ;)
Kasia i Mirek przyjechali do Krakowa na zakupy.
Tak sobie wymyślili, że przy okazji zrobią sobie sesję narzeczeńską, której ja będę wykonawcą ;)
Godzinka spaceru po Krakowie i efekt możecie oglądać poniżej.
Już niedługo ślub i wesele. Ludzie bardzo fajni, to będzie się działo :)
P.S. Kasiu... jak mogłaś nie zjeść śniadania? :/
Tak sobie wymyślili, że przy okazji zrobią sobie sesję narzeczeńską, której ja będę wykonawcą ;)
Godzinka spaceru po Krakowie i efekt możecie oglądać poniżej.
Już niedługo ślub i wesele. Ludzie bardzo fajni, to będzie się działo :)
P.S. Kasiu... jak mogłaś nie zjeść śniadania? :/
sobota, 4 września 2010
jak to jest zrobione? - part 2
W tamtym roku podczas pleneru Agnieszki i Jarka, miałem zrobionych kilka zdjęć podczas pracy, które możecie zobaczyć tutaj.
Kilkanaście dni temu, tym razem na sesji plenerowej Asi (nie mylić z Kasią) i Konrada, podglądała mnie przyjaciółka pary młodej Kasia
i za pośrednictwem tego bloga, pokazuje Wam jak to wszystko wygląda z boku ;)
Dzięki Kasiu.
P.S. dla wszystkich zaglądających na mojego bloga, szykuję coś fajnego. Szczegóły już niedługo ;)
Wspólne zdjęcie na koniec pleneru.
Kilkanaście dni temu, tym razem na sesji plenerowej Asi (nie mylić z Kasią) i Konrada, podglądała mnie przyjaciółka pary młodej Kasia
i za pośrednictwem tego bloga, pokazuje Wam jak to wszystko wygląda z boku ;)
Dzięki Kasiu.
P.S. dla wszystkich zaglądających na mojego bloga, szykuję coś fajnego. Szczegóły już niedługo ;)
Wspólne zdjęcie na koniec pleneru.
sobota, 28 sierpnia 2010
chrzest Jasia
niedziela, 22 sierpnia 2010
Asia i Konrad - zapowiedź
niedziela, 15 sierpnia 2010
Ania i Mariusz - zapowiedź
Dwa zdjęcia na szybko z wczorajszego ślubu Ani i Mariusza.
Jakoś tak się składa, że mam szczęście do bardzo sympatycznych par, ale ten ślub i wesele będę wspominał ze szczególnym sentymentem.
Dlaczego tak jest, to na chwilę obecną wiedzą Ania i Mariusz, a czy inni odwiedzający bloga dowiedzą się dlaczego?
Hmmm, nie wiem - zastanowię się nad tym ;)
Reszta zdjęć tradycyjnie pojawi się na blogu kiedyś :)
P.S. Mariusz - jak nie z Ruchem, to z kim???
Jakoś tak się składa, że mam szczęście do bardzo sympatycznych par, ale ten ślub i wesele będę wspominał ze szczególnym sentymentem.
Dlaczego tak jest, to na chwilę obecną wiedzą Ania i Mariusz, a czy inni odwiedzający bloga dowiedzą się dlaczego?
Hmmm, nie wiem - zastanowię się nad tym ;)
Reszta zdjęć tradycyjnie pojawi się na blogu kiedyś :)
P.S. Mariusz - jak nie z Ruchem, to z kim???
wtorek, 10 sierpnia 2010
moc rodziny
Z racji tego, że pracy jest bardzo dużo, to dziś pokazuję tylko kilka zdjęć ze ślubu Ani i Łukasza.
Anię poznałem dzięki Mateuszowi Skwarczkowi (najlepszemu fotografowi z Gazety Wyborczej) i od razu poczułem, że Ania jest bardzo rodzinną osobą.
Biło od niej takie właśnie ciepło.
W dniu ślubu gdy przyjechałem do rodzinnego domu Ani, przekonałem się, że to ciepło wyniesione jest z domu.
W tym domu czuć było siłę rodziny. Czułem się tam pozytywnie przytłoczony tą atmosferą i tą magią.
Wyobraziłem sobie wspólne poranne kawy, obiady i inne zajęcia tych ludzi.
Gdy oddawałem materiał zdjęciowy Ani i Łukaszowi, to powiedziałem im o tym i jak się okazało, to się nie pomyliłem.
Tak właśnie jak czułem, to wygląda na codzień. Bajka :)
Anię poznałem dzięki Mateuszowi Skwarczkowi (najlepszemu fotografowi z Gazety Wyborczej) i od razu poczułem, że Ania jest bardzo rodzinną osobą.
Biło od niej takie właśnie ciepło.
W dniu ślubu gdy przyjechałem do rodzinnego domu Ani, przekonałem się, że to ciepło wyniesione jest z domu.
W tym domu czuć było siłę rodziny. Czułem się tam pozytywnie przytłoczony tą atmosferą i tą magią.
Wyobraziłem sobie wspólne poranne kawy, obiady i inne zajęcia tych ludzi.
Gdy oddawałem materiał zdjęciowy Ani i Łukaszowi, to powiedziałem im o tym i jak się okazało, to się nie pomyliłem.
Tak właśnie jak czułem, to wygląda na codzień. Bajka :)
Subskrybuj:
Posty (Atom)